Recenzja #3 - Papierowe miasta, John Green
Tytuł: Papierowe miasta
Autor:
John Green
Ulubiony bohater:
Margo, ponieważ... Trudno powiedzieć dlaczego. W samej książce jej postać mało
się wypowiada. Cała historia, jednak została zbudowana w okół niej i to mnie
przyciągnęło. Ona cała była zagadką. Jedną niewiadomą, Miała marzenia i dążyła
do ich spełnienia. Dlatego ją lubię. Bo potrafiła zawalczyć o swoje.
Ogólna opinia: Książka
bardzo mi się podobała. Samo to, że John Green był w stanie tak niesamowicie
powiązać fakty, żeby tworzyły całość jest czymś cudownym. Wykreowanie tak
skrytej postaci jak Margo jest niewiarygodne. Bo z jednej strony każdy w
opowieści, uważa się za znawcę Margo. Myślą, że wiedzą o niej wszystko. Nic
bardziej mylnego. Margo uchodziła za "ostrą laskę", a w głębi duszy
była tajemnicza, skryta i nieprzenikniona. To, że autorowi udało się tak
pięknie to opisać mnie bardzo ujęło.
Rodzaj/Gatunek:
Young Adult, dla nastolatków i dorosłych, obyczajówka.
O czym jest
książka: Książka opowiada o dziewczynie imieniem Margo i chłopaku,
Quentinie. Margo - zabawna, rozrywkowa, ostra dziewczyna. Q - ułożony, porządny
i pracowity chłopak. Dzień przed zniknięciem Margo, dziewczyna spotyka się z Q.
Tamtej nocy wysztko jest jak przez sen. Kiedy Q dowiaduje się o zaginięciu
sąsiadki, postanawia ją odnaleźć. Wraz z przyjaciółmi Radarem, Benem i Lacey
odkrywa, że Margo była jedną, wielką tajemnicą. Nikt jej nie znał.
Opis książki:
Quentin Jacobsen od zawsze zakochany jest we wspaniałej koleżance, zbuntowanej
Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie przeżyli razem coś niesamowitego, teraz
chodzą do tego samego liceum. Pewnego wieczoru w przewidywalne, nudne życie chłopaka
wkracza Margo w stroju nindży i wciąga go w niezły bałagan. Po czym znika.
Quentin wyrusza na poszukiwanie dziewczyny, która go fascynuje, idąc tropem
skomplikowanych wskazówek, jakie zostawiła tylko dla niego. Żeby ją odnaleźć,
musi pokonać setki kilometrów. Po drodze przekonuje się na własnej skórze, że
ludzie są w rzeczywistości zupełnie inni, niż sądzimy.
Błyskotliwa, zabawna i poruszająca powieść drogi o dojrzewaniu,
prawdziwej przyjaźni i miłości.
Coś o autorze:
John Green jest autorem światowych bestselerów, laureatem licznych nagród
literackich. Największą sławę przyniosła mu powieść Gwiazd naszych wina. Jest
bardzo aktywny w Sieci, m.in. prowadzi wraz z bratem Hankiem megapopularny
wideoblog Vlogbrothers oraz ma miliony fanów na Twiterze. Mieszka wraz z żoną i
dziećmi w Indianapolis.
Ocena książki:
9*/10*
Dlaczego taka
ocena: Przy ocenie nie miałam problemów. Wiedziałam, że na pewno 10* ona
nie dostanie. Tak więc podsumowałam wszystko i taka ocena wyszła. Dlaczego nie
10*? Ponieważ w niektórych momentach postać Q tak mi się nie podobała, że
tragedia. Według mnie jego osoba była bardzo mało męska. I nie chodzi mi o to,
że każdy mężczyzna ma być twardy, umięśniony i tak dalej. Nie... Mi chodzi o
to, że nie powinien bać się niektórych wykroczeń. Powinien chcieć coś zmienić
nie tylko w sobie, ale też i w otoczeniu. Tak jak Margo. Bo to właśnie ona
wydawała mi się taką męską postacią tej książki.
Fragment:
OMNIKLOPEDYSTA96:
Hej.
QODRODZENIE:
Papierowe miasta = pseudoosiedla. Sądzę, że ona chce, żebym odnalazł jej ciało.
Bo uważa, że tylko ja mogę to znieść. Bo znaleźliśmy ciało tamtego martwego
faceta, gdy byliśmy dziećmi.
Przesłałem
mu link z forum o Kansas.
OMNIKLOPEDYSTA96:
Zwolnij trochę. Daj mi sprawdzić ten link.
QODRODZENIE:
Ok.
OMNIKLOPEDYSTA96:
Dobra, nie bądź taki makabryczny. Nie wiesz niczego na pewno. Myślę, że nic jej
nie jest.
QODRODZENIE:
Wcale tak nie myślisz.
OMNIKLOPEDYSTA96:
No dobra, nie myślę. Ale jeśli w świetle tego dowodu ktoś ma być żywy...
QODRODZENIE:
Taa, chyba tak. Idę się położyć. Rodzice zaraz wrócą do domu.
Szczegóły
oceny:
0,5*/1* -
okładka
2,5*/3* -
postacie
4*/4* -
historia
2*/2* -
opisy natury, otoczenia, akcji
Książka została wydana w dwóch rodzajach okładek, a na jej podstawie zrobiono
film. Jest on jednak tak słaby, że nie polecam go oglądać. Lepiej przeczytać
książkę. Jest ona naprawdę świetna. A dla zainteresowanych... Film bardzo się
różni od lektury :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz